Babymoose Opinie z ekomi-pl.com

Nauka samodzielnego jedzenia z Herobility

2019-06-19
Nauka samodzielnego jedzenia z Herobility

Nauka jedzenia jest nie tylko ważna, ale i wymagająca – szczególnie dla tych, którzy wciąż jeszcze odkrywają i uczą się. Ponieważ wiemy już z czym przyjdzie się zmierzyć rodzicom maluchów ćwiczących się w samodzielnym jedzeniu, zebraliśmy kilka praktycznych rad. A w przyszłym tygodniu zajmiemy się jedzeniem starszych dzieci i zaangażowaniem ich w gotowanie.

Kiedy dziecko nagle „wie”, jak jeść samodzielnie

Dziecięca chęć do nauki zmienia się, słabnie lub wzrasta, zależnie od momentu. Przynajmniej tak to wygląda u nas. Gdy nasz syn pierwszy raz dał nam wyraźne sygnały, że chce jeść samodzielnie, właśnie skończył sześć miesięcy. Niezależnie od tego, jak bardzo się starałam, usiłując go nakarmić, nie chciał otworzyć buzi. Jedynie złościł się, a ja czułam, że zaczynam się denerwować. „Dziecko musi jeść” – myślałam i postanowiłam poszukać rady u moich przyjaciół. „A sprawdzałaś, czy on nie chce jeść samodzielnie?” – spytała szczególnie bliska mi i bardzo mądra przyjaciółka.

I to było to. Tego dnia zrobiłam placuszki i pokroiłam na drobne kawałeczki. Pozwoliłam synkowi moczyć je w soku jabłkowym, ponieważ obawiałam się, że się udławi. Takie rozwiązanie wydawało mi się lepsze niż samodzielne jedzenie łyżeczką miękkiego purée. I to był strzał w dziesiątkę. Nie sposób byłoby wtedy znaleźć bardziej zadowolonego dziecka.

Placuszki rozpadały się, gdy miażdżyły je grubiutkie rączki synka. Wpychał piąstki pełne jedzenia do buzi, uśmiechał się i wzdychał zadowolony po każdym kawałeczku, który udało mu się przełknąć. Niewątpliwie zrobiło na mnie wrażenie to, że potrafi żuć, używając przednich ząbków i bezzębnych dziąseł. Pierwszy raz spróbował się przekonać, że umie to zrobić. A właściwie powinnam powiedzieć: pierwszy raz spróbował przekonać mnie.

Jedzenie rączkami to krok w dobrym kierunku

Większość ekspertów specjalizujących się w badaniu rozwoju dziecka zgadza się, że maluchy muszą uczyć się jeść przez dotykanie jedzenia rączkami. Oczywiście, proces ten zazwyczaj wiąże się ze sporym bałaganem wokół, ale przede wszystkim pobudza on mózg do działania. Twoje dziecko porównuje wówczas wrażenie towarzyszące zgniataniu kawałka pomidora w dłoni z tym, jak czuje go podczas żucia. Każda najmniejsza nawet informacja od zmysłów jest przechowywana, by maluchowi łatwiej było przewidywać przyszłe doświadczenia. Na przykład, nie musimy się zastanawiać, czy kawałek ugotowanej marchewki, który wsuwa się na widelec, będzie miękki, gdy będziemy go żuć. Wiemy to instynktownie. Tego rodzaju wiedzę zdobyliśmy, gdy odkrywaliśmy jedzenie na wszystkie możliwe sposoby. Nie wiem, czy powyższe wyjaśnienie okaże się pomocne dla Ciebie, ale nam (mi i mojemu mężowi) pozwoliło zachować spokój, gdy bałagan towarzyszący nauce samodzielnego jedzenia był gorszy, niż gotowi byliśmy znieść.

Po jakimś czasie zdarzyło się kilka razy, że pokusa uczenia się była zbyt wielka. Teraz synek ma piętnaście miesięcy i myślę, że znaleźliśmy dobry sposób, by sobie z tym poradzić. Zdecydowaliśmy, że niektóre posiłki będą służyć nauce, inne zaś nakarmieniu. I synkowi to się podoba. Ćwiczył z plastikową łyżeczką i widelczykiem. Teraz, gdy ma większą kontrolę nad rączkami, pozwoliliśmy mu używać sztućców stanowiących etap przejściowy pomiędzy jego dziecięcym zestawem, a sztućcami, z których korzystamy sami.

Sztućce Hero Eco dla starszych dzieci mają trzonki, które łatwo się trzyma, szczególnie w porównaniu z cienkimi trzonkami widelców i łyżek używanych przez dorosłych. Trzonek wykonany jest z bioplastiku z kukurydzy – tak jak inne produkty z serii HeroEcoLine. To przyjazna środowisku alternatywa dla tradycyjnego plastiku. Bioplastik jest także bezpieczny dla dzieci. Miseczki łyżeczek i zęby widelczyków są wykonane ze stali nierdzewnej, aby maluchowi łatwiej było nabić lub podnieść kawałek gotowanego ziemniaka (gdy dziecko korzysta z zestawu dla niemowląt, od którego zaczyna się nauka jedzenia sztućcami, to zadanie bywa znacznie trudniejsze). Jednocześnie upewniliśmy się, że wszystkie krawędzie są zaokrąglone, by były bezpieczne nawet dla najmniejszej buzi.

Oto zwyczajny dzień naszego synka:

08:00 Śniadanie. Podajemy mu płatki owsiane. Jeśli nadal jest głodny, dajemy kawałek kanapki, by zjadł samodzielnie.

10:00 Przekąska. Małe kawałki owoców lub warzyw, które zjada samodzielnie.

12:00 Obiad/lunch. Karmimy go.

14.00 Przekąska. Samodzielnie zjada kanapkę lub wypija koktajl z kubeczka.

16.00 Owoce. Najczęściej samodzielnie zjada połowę banana.

17.30 Obiad/wczesna kolacja. Zjada w większości samodzielnie, posługując się swoimi sztućcami (i rączkami), a my staramy się pomóc mu osobną łyżką.

19.00 Duża butelka mleka modyfikowanego przed zaśnięciem. Pije samodzielnie.

Kiedy Twoje dziecko nie chce jeść

U dzieci mogą występować groźne zaburzenia odżywiania. Są to bardzo rzadkie przypadki. Niemniej należy poważnie potraktować to, że maluch nie chce jeść. Porozmawiaj ze swoim pediatrą, aby mieć pewność, że kontroluje rozwój Twojego dziecka. Skoro powyższe zostało już powiedziane, chcę zacząć od stwierdzenia, że istnieje naturalny powód, dla którego większość dzieci staje się wyjątkowo sceptycznie nastawiona do jedzenia, zanim skończy pięć lat.

Nawet jeśli marudzenie przy jedzeniu bywa frustrujące, ma ono swoje uzasadnienie i jest głęboko zakorzenione w naturze człowieka. Jest to bowiem taktyka przetrwania, którą odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Kiedy dziecko staje się coraz bardziej niezależne, słabnie rodzicielska kontrola nad tym, co wolno, a czego nie wolno mu jeść. Oczywiście obecnie, w większości przypadków, rodzice nigdy nie postawiliby na stole niczego niebezpiecznego dla dziecka. Niestety, jest ono za małe, by to rozumieć.

Każde dziecko jest inne, także jeśli chodzi o jedzenie. Aby lepiej to zrozumieć, możesz zadać sobie kilka prostych pytań: czy jest głodny/głodna? czy jest na stole coś, co chciałby/chciałaby zjeść? Dla niektórych, bardziej sceptycznie nastawionych do jedzenia dzieci kilka różnych potraw na stole to rozwiązanie, dzięki któremu mogą poczuć się chronione i bezpieczne. Gdy maluch jest już wystarczająco duży, możesz zachęcić go do jedzenia, pozwalając, by sam nałożył sobie na talerz. Nawet jeśli to będzie jedynie makaron i odrobina sosu bolognese – to przecież lepsze niż nic. Powoli dziecko znajdzie sposób, by podjąć wyzwanie i spróbować zjeść trochę więcej za każdym razem.

Zadania rodziców przy stole

1. Zadbaj o to, by na stole znalazły się potrawy, które zawierają wszystkie składniki odżywcze i przynajmniej część dań jest dla dziecka rozpoznawalna.

2. Bądź dobrym wzorem do naśladowania, jedz podane dania. Staraj się rozmawiać o smaku i składzie potraw, aby pomóc maluchowi dowiedzieć się, co je.

3. Patrz na twarz dziecka częściej niż na jego jedzenie. Dzięki temu nie będzie czuło się osądzane podczas posiłku. A przy okazji będziecie mieć sposobność, by udzielać się towarzysko.

4. Nie poprawiaj zachowania dziecka częściej niż to absolutnie konieczne. Dla wielu maluchów pora obiadowa jest momentem największej rywalizacji o uwagę przy stole. Zazwyczaj lepiej jest ignorować niepożądane zachowanie.

Czy wiesz, że poczucie bezpieczeństwa małych dzieci często wiąże się ze spożyciem produktów bogatych w skrobię, takich jak chleb, makaron, ryż i ziemniaki? Jeśli dieta Twojego dziecka jest monotonna, najważniejszą rzeczą, na którą powinnaś zwrócić uwagę jest to, czy dostarcza ona wystarczająco dużo żelaza koniecznego dla rozwoju mózgu, oraz witaminy D niezbędnej do prawidłowego działania układu odpornościowego. Jeśli masz jakiekolwiek obawy, skonsultuj się ze swoim lekarzem lub z dietetykiem.

Żadne dziecko dziecko nie powinno kłaść się spać głodne. Głód zaburza nocny sen i negatywnie wpływa na rozwój malucha. Jeśli dziecko nie zjadło wystarczająco dużo w ciągu dnia, kanapka albo butelka mleka modyfikowanego może rozwiązać problem. Powinnaś spróbować podawać dodatkowy posiłek przed spaniem. To dobry sposób na dziecko, które wolałoby raczej zjeść kanapkę niż podany obiad.

pixel